Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa istnieje już od 120 lat. Jest jedną z niewielu czynnych zabytkowych kolei zachowanych na Mazowszu, a dodatkowo jedną z dwóch czynnych kolei w Polsce o szerokości torów 1000 mm. W 1994 roku została wpisana do rejestru zabytków. Jakie zmiany czekają szacowną jubilatkę w najbliższym czasie?
– Kolejka jest czymś, co nas wyróżnia. Jestem pewien, że ludzie chcą mieszkać i żyć w miejscu, które jest charakterystyczne – przekonuje Daniel Putkiewicz, wiceburmistrz Piaseczna. – I właśnie „wąskotorówka” jest jednym z elementów, który nadaje niepowtarzalnego charakteru naszemu miastu i regionowi. To miejsce w swojej długoletniej historii, poza tym, że było dużym zakładem pracy, traktowane było również jako miejsce spotkań towarzyskich. Chcemy do tego wrócić. Przywróćmy kolejkę mieszkańcom.
Bal na stacji
Obecnie kolejka funkcjonuje głównie jako weekendowa atrakcja turystyczna. Turyści – przeważnie z Warszawy – przyjeżdżają samochodami na stację w Piasecznie, wsiadają w pociąg, jadą na polanę w Runowie, wracają, wsiadają w swoje auta i odjeżdżają. Oczywiście z przejazdów turystycznych korzystają również mieszkańcy Piaseczna i okolic. Nie jest to niestety zbyt liczna grupa.
– Planujemy wprowadzenie zniżek na przejazdy dla posiadaczy Piaseczyńskiej Karty Mieszkańca. Liczymy, że dzięki temu więcej osób będzie jeździło pociągami, ale nie tylko o to nam chodzi – wyjaśnia Piotr Nowicki, prezes zarządu Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej. – Nie chcemy, żeby to było tak, że stacja żyje tylko wtedy, kiedy pociąg odjeżdża i kiedy wraca, a poza tym świeci pustkami. Chcielibyśmy, aby znalazły tu także swoje miejsce działania kulturalne. Symbolicznie mówiąc: niech to będzie „bal na stacji”.
Głównym zadaniem Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej jest zarządzanie infrastrukturą i organizowanie przewozów turystycznych. Dlatego zarząd, chcąc współorganizować wydarzenia kulturalne, zamierza podpierać się profesjonalistami w tej dziedzinie. Toczą się już w tej kwestii rozmowy z dużymi piaseczyńskimi instytucjami: Centrum Kultury i Biblioteką Publiczną.
– Zapraszamy do współpracy wszystkie osoby, które mają jakąś inicjatywę, jakiś pomysł, co można zrobić na stacjach, w pociągu. Mogą to być wydarzenia kulturalne, społeczne, happeningi. Jest to przestrzeń dla teatrów, kina nocnego, do obserwowania gwiazd czy spotkań z ciekawymi ludźmi w pociągu podczas wyprawy sobotniej lub niedzielnej. Jesteśmy na to bardzo otwarci – podkreśla Michał Duraj, wiceprezes zarządu PGTKW.
Wycieczki – edukacja turystyczna
Tegoroczny sezon turystyczny na kolejce zaczął się 11 marca. Pierwszy niedzielny przejazd kolejką odbył się pod hasłem „Sklepy zamknięte – pojedź wąskotorówką!”. Drugi, 25 marca, z topieniem Marzanny z mostu w Głoskowie i pierwszym wiosennym (według kalendarza) ogniskiem na polanie w Runowie.
Oferta turystyczna Piaseczyńsko-Grójeckiej Kolei Wąskotorowej to przejazdy niedzielne dla indywidualnych osób oraz dla grup zorganizowanych, głównie szkolnych i przedszkolnych, w tygodniu. Dodatkowo można wynająć pociąg na specjalną okazję typu urodziny lub spędzić w ten sposób sylwestra.
Do tej pory w niedzielę pociąg jeździł tylko raz, odjeżdżał o godzinie 11.00 i wracał po 15.00. – Planujemy to zmienić. Mamy przekonanie, że tych przejazdów powinno być więcej. Chcemy, żeby pociągi jeździły trzy razy – mówi Piotr Nowicki. – Pierwszy kurs byłby o godzinie 10.00, drugi o 11.30, a trzeci o godzinie 14.00. Dzięki temu osoby, które chcą skorzystać z naszej oferty, mogą dzielić się na różne grupy. Na te, które tylko chcą się przejechać i w półtorej godziny obrócić. Na te, które chcą trochę posiedzieć na polance w Runowie, czyli pojadą pierwszym pociągiem, a wrócą drugim. I na takie, które chcą poprzebywać cały dzień na polance. Wtedy pojadą pierwszym pociągiem i wrócą dopiero trzecim.
W trakcie opracowywania jest również kompleksowa oferta dla dzieci w wieku 8–12 lat, w formie kilkugodzinnych zająć pod hasłem „zielone klasy”. Ma ona łączyć zarówno elementy przyrodnicze realizowane na polanie w Runowie i w sąsiadującym z nią lesie, jak i te kolejowe, czyli na przykład przejazdy drezyną na stacji czy zwiedzanie modelarni.
– Myślimy również nad aktywizacją tych rejonów, gdzie pociąg nie dojeżdża, na przykład Grójca czy Nowego Miasta nad Pilicą – dodaje Michał Duraj. – Na początek na te stacje chcielibyśmy przewieźć samochodami drezyny i zrobić tam pikniki drezynowe. Wiąże się to oczywiście z dużym nakładem pracy w celu przygotowania torów, żeby były przejezdne, ale będziemy starali się to zrealizować już w tym roku.
Park maszynowy – edukacja techniczna
Od dziesięciu lat na stacji kolejki w Piasecznie istnieją dwa kluby majsterkowicza. Jeden z nich to modelarnia, drugi drezyniarnia. Przychodzące tu osoby traktują te miejsca jako odskocznię od pracy przed monitorem komputera czy od życia codziennego. Klubowicze szczególnie cenią sobie to, że mogą tu popracować w realnej materii. Dotknąć rzeczy, które nie znikają wraz z wyłączeniem prądu. Mimo że obydwa kluby działają na zasadzie równoprawnych członków, a nie zajęć w stylu nauczyciel i uczniowie, można przyjść na spotkanie, nie mając żadnego doświadczenia technicznego. Majsterkowicze chętnie dzielą się swoim doświadczeniem z nowymi członkami.
Kolejnym pomysłem na uatrakcyjnienie stacji w Piasecznie są plany odbudowy parku maszynowego i wprowadzenie edukacji technicznej. Istnieją już wstępne projekty w tym zakresie.
– Jeden jest taki, żeby skontaktować się ze szkołami technicznymi, które są w okolicy i uruchomić tokarkę do zestawów kołowych, która znajduje się na hali – opowiada Piotr Nowicki. – Chcemy, żeby to był rodzaj praktyk, w ramach których uczniowie poznają zasady działania tej tokarki, wyczyszczą ją, oczywiście z naszym wsparciem, i spowodują, że zacznie działać, przynajmniej pokazowo.
Mamy w tym dwa cele. Po pierwsze, będzie to praktyka dla tych młodych ludzi, żeby chociaż trochę z tą techniką się zapoznali. Po drugie – liczymy na to, że wśród tych ludzi znajdą się osoby, którym się to spodoba i będą dalej z nami współpracować, zaangażują się w życie kolejki.
Na przestrzeni dekad na stacji w Piasecznie były realizowane w pełnym spektrum naprawy taboru, a w latach międzywojennych konstruowano tu nawet zupełnie nowe pojazdy. W halach kolejki znajduje się kilkanaście maszyn typu tokarki, frezarki, dłutownice, piły taśmowe, piły ramowe. Jest też piec do odlewania metali. – Chcielibyśmy je odgruzować, bo na razie stoją w kącie hali i są pozastawiane jakimiś rzeczami – mówi Michał Duraj – a potem wyczyścić i wyeksponować, może nawet niektóre z nich uruchomić. Nie planujemy wykorzystania produkcyjnego tych maszyn, ale stworzenie technologicznego parku w formie wystawy.
Zachować od zapomnienia – edukacja historyczna
Kolejnym planem jest stworzenie ścieżki historycznej na terenie stacji w Piasecznie. Specjalnie opracowane i zamontowane tablice będą opowiadały o historii tego miejsca i znajdujących się tam elementach taboru kolejowego. Powstaną również wystawy okolicznościowe z okazji świętowania 120-lecia istnienia kolejki. Wąskotorówka przez dziesięciolecia była kręgosłupem komunikacyjnym regionu. Były z nią związane całe masy ludzi i pomimo upływu czasu w rodzinnych albumach fotograficznych, w szufladach, na strychach nadal jest wiele pamiątek i skarbów, które wiążą się z historią kolejki.
– Prosimy wszystkich o podzielenia się swoimi wspomnieniami na jej temat oraz o udostępnienie nam wszelkich dokumentów i fotografii z nią związanych – zachęca Michał Duraj. – Użyczone materiały zostaną profesjonalnie zdigitalizowane i zamieszczone w archiwum cyfrowym. Chcemy jak najwięcej tej pięknej historii ocalić od zapomnienia.
Hubert Gieleciński