W dniach 20-23 września 2012 roku, grupa pływaków MKS Piaseczno wzięła udział w zawodach pływackich Speedo Ungdom Cup w Szwecji.
Oto krótka relacja.
Jest godzina szósta rano dnia dwudziestego września 2012 r., na lotnisku im. Chopina w Warszawie stoi okazały tłumek młodzieży oczekującej na samolot do Stockholmu. Na wszystkich twarzach widać zaspanie i podniecenie spowodowane perspektywą czterodniowego wyjazdu i zawodów pływackich w Szwecji. To pierwsza taka daleka wyprawa zawodników Młodzieżowego Klubu Sportowego Piaseczno. Nie wszyscy latali już samolotem. Są osoby, dla których jest to nowe doświadczenie.
Po odprawie bagażowej i kontroli bezpieczeństwa, zajmujemy miejsca w samolocie i startujemy. Obraz zza szyby jest wspaniały, powoli oddala się lotnisko, zabudowania są coraz mniejsze, lecimy ponad chmurami. Przez okna zagląda świecące słońce, choć na zewnątrz temperatura jest ujemna.
W Stockholmie wita nas piękna pogoda i pełni energii witamy się z naszymi szwedzkimi partnerami z klubu pływackiego. Jedziemy do Upplands Vasby, gdzie wystartujemy w zawodach, ale przedtem czekają nas jeszcze inne atrakcje.
Najpierw zwiedzamy stolicę Szwecji. Swoje pierwsze kroki skierowaliśmy do muzeum, w którym stoi zapierający dech w piersiach statek.
“Vasa” należał do klasy największych szwedzkich galeonów. Zbudowany został między 1626 a 1628 w Sztokholmie na zlecenie króla Gustawa Adolfa, pod nadzorem budowniczego holenderskiego pochodzenia Henrika Hybertssona. Był przeznaczony do wzięcia udziału w wojnie z Polską. Galeon jednak był zbyt długi i wysoki, jak na swoją szerokość, wyposażony w wysokie i bogato zdobione nadbudówki. Uzbrojenie stanowiły 64 działa. 120 ton balastu kamiennego było niewystarczające do zrównoważenia wysoko położonych mas, w tym zwiększonej artylerii umieszczonej na górnym pokładzie. Widoczne to było już podczas próby stateczności, lecz pomimo jej niepokojących wyników, admirał Klas Fleming dopuścił okręt do wypłynięcia w próbny rejs.
10 sierpnia 1628 “Vasa” wyruszył w pierwszy próbny rejs z portu sztokholmskiego, obserwowany z brzegu przez tłumy ludzi. Jeszcze w obrębie portu, po postawieniu żagli i wydostaniu się zza osłony nabrzeżnych skał, pod wpływem podmuchu wiatru okręt silne przechylił się na lewą burtę. Po nabraniu wody przez otwarte furty działowe, okręt przewrócił się na burtę i zatonął. Okręt przepłynął zaledwie około mili.
Po wyjściu z muzeum tramwajem wodnym przepłynęliśmy na stare miasto, gdzie spacerując pięknymi uliczkami staraliśmy się poczuć klimat stolicy Szwecji. Wśród promieni popołudniowego słońca i po zakupieniu pamiątek, ruszyliśmy pociągiem w drogę powrotną do miejsca, gdzie mieszkamy. Na kolacji śmiejemy się, rozmawiamy i opowiadamy sobie o wrażeniach dzisiejszego dnia. Przed spaniem starsi chłopcy z trenerem grają jeszcze w koszykówkę. Mieszkamy w hostelu. Część z nas ma pokoje, a reszta śpi na łóżkach polowych w ogólnej sali, która służy również za jadalnię i miejsce spotkań w ciągu dnia.
Następnego dnia jesteśmy zaproszeni do siedziby władz gminy na spotkanie. Podczas lunchu, rozmawiamy i staramy się dowiedzieć jak najwięcej o funkcjonowaniu klubu pływackiego w Upplands Vasby, a także o tym jak władze gminy wspierają rozwój sportu w miasteczku.
Tego dnia również nasi zawodnicy wraz z trenerami odbyli dwa treningi na basenie. Wieczorem czeka na nas kolejna niespodzianka. Rodzice szwedzkich pływaków gotują dla nas kolację. Wszyscy razem rozmawiamy i staramy się nawiązać nowe przyjaźnie. Jak to pływacy, wymieniamy się klubowymi czepkami.
Następne dwa dni to już start w zawodach. Skoncentrowani idziemy na pływalnię i dajemy z siebie wszystko. Zdobywamy 20 medali i poprawiamy rekordy życiowe. Nasz występ w tych zawodach jest niezwykle udany.
Czas wracać do domu. Staramy się zapamiętać każdy szczegół tego pięknego miejsca. Czujemy, że zobaczyliśmy zdecydowanie za mało i chcieliśmy zostać trochę dłużej. Ostatecznie musieliśmy powiedzieć do zobaczenia Upplands Vasby. Może wrócimy tu za rok na kolejne zawody Speedo Cup.
Wizyta w partnerskiej gminie współfinansowana była przez Gminę Piaseczno.
