Wyznaczony przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie po obu stronach ulicy Puławskiej buspas liczy łącznie około 10 km. Powstał na obu jezdniach na odcinku od granicy Warszawy do ulicy rtm. W. Pileckiego.
Od 1 października 2022 r. buspasem mogą się poruszać oprócz autobusów inne pojazdy, których ruch został dopuszczony w nowej organizacji ruchu, czyli karetki, pojazdy miejskiego transportu osób niepełnosprawnych, motocykle i taksówki.
Utworzenie buspasa ma na celu usprawnienie transportu publicznego na tej ważnej drodze łączącej Piaseczno z Warszawą.
Puławska to bardzo ważna trasa dla Warszawskiego Transportu Publicznego. Jeżdżą nią autobusy 8 linii (209, 709, 715, 727, 737, 739, 809, 815), które przewożą niemal 140 tys. osób dziennie – informuje ZTM. – W godzinach szczytu na przystankach zatrzymują się 22 autobusy. Niestety, dotychczas zdarzały się dni, kiedy w porannym szczycie czas przejazdu w kierunku Mokotowa był nawet dwa razy dłuższy niż wynikałoby to z rozkładu.
Wyznaczenie buspasa pozwoli pasażerom dojechać do celu swojej podróży czy miejsca przesiadki (np. stacji Metra Wilanowska) o kilka minut szybciej. Zgodnie z zapowiedziami Warszawa rozpoczęła wytyczanie buspasa po oddaniu do użytku przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad drogi ekspresowej S7.
Pierwsze dni po wprowadzeniu nowej organizacji ruchu na Puławskiej, podobnie jak to ma miejsce zwykle, gdy w istotny sposób zmienia się trasa dojazdu, są dla kierowców wyjątkowo trudne.
– To zrozumiałe, że tak rewolucyjne zmiany organizacji ruchu wymagają zmiany przyzwyczajeń kierowców i wywołują z reguły dużo emocji – przyznaje burmistrz Daniel Putkiewicz. – Obserwujemy sytuację na Puławskiej i będziemy o niej rozmawiać zarówno z sąsiednimi gminami – Lesznowolą i Ursynowem, jak też ZDM, ZTM i GDDKiA.
Sporym problemem, który zgłaszają kierowcy jest skręt w lewo w ulicę Karczunkowską, która prowadzi do trasy S7. Burmistrz Daniel Putkiewicz rozmawiał już na ten temat z władzami Warszawy.
– Zgłosiłem już ten problem wiceprezydentowi Warszawy Michałowi Olszewskiemu. Władze stolicy wiedzą, że to kłopotliwe skrzyżowanie i wymaga wprowadzenia rozwiązania, które usprawni ruch – mówi Daniel Putkiewicz.