Wspomnienia pani Barbary Maślankiewicz i Jerzego Giblewskiego o rodzinie Gadzińskich
Spotkanie czwarte
Spisujemy historie grobów i ludzi spoczywających na cmentarzu w Jazgarzewie i coraz bardziej zdajemy sobie sprawę, jak cenne są wspomnienia nam przekazywane, jak cenne są dawne, zachowane zdjęcia. Dla naszych rozmówców bardzo cenne, bo zdarza się, że zachowało się zaledwie kilka. Ubywa także ludzi, którzy chcieli nam przekazać informacje i pamiątki o bliskich ze swojej rodziny. Nie zdążyli, a czekałyśmy na rozmowę w dogodnym terminie.
Dlatego bardzo doceniamy każde wspomnienie, każdą rozmowę, każde zdjęcie.
Dzisiejsze spotkanie będzie o siedmiu grobach, które się wyróżniają. Pochodzą z różnych dekad.
Pierwszy to grób Eleonory z Sobierajskich Gadzińskiej i jej męża Piotra Gadzińskiego.
Znajduje się tuż za kolumbarium, gdy idziemy od bramy głównej cmentarza jazgarzewskiego.
Pomnik jest jedyny w swoim rodzaju, z odrobiną secesji.
To jest ziemny grób, jakich wiele na tym cmentarzu. Miejsce pochówku okala rama, a na niej są słupki z piaskowca połączone łańcuchem.
Rozmawiamy o historii rodziny i grobu z prawnukami: panią Barbarą Maślankiewicz i panem Jerzym Giblewskim.
Eleonora z Sobierajskich Gadzińska i Piotr Gadziński to nasi pradziadkowie. Herbowe towarzystwo wspomina pani Barbara. Sobierajscy są herbu Doliwa, a Gadzińscy herbu Pobóg. [1]
Spoczywają w tym miejscu dwie córki państwa Gadzińskich, Józefa Pisarska i Antonina secundo Pisarska. Dwoje pozostałych dzieci, syn Józef Gadziński i córka Maria z Gadzińskich Sobocińska, są pochowani na innych cmentarzach.
Państwo Barbara i Jerzy przekazują nam fragmenty historii rodziny, bo wiele pamiątek, zdjęć zaginęło w czasie wojny lub zostały skradzione i nigdy nieodzyskane.
Poznajmy tych, którzy spoczywają w Jazgarzewie.
Pani Barbara opowiada, że Eleonora z Sobierajskich Gadzińska, prababcia, była kobietą samodzielną, zaradną. Emancypantka. Sama z córkami prowadziła cukiernię w Piasecznie. To było przed II wojną światową. Pomagały jej nasze babcie: babcia Marysia-Maryla, babcia Antonina-Tonia i babcia Józefa-Ziuta.
Moja babcia Marysia, dziadek Sobociński i moja mama mieszkali w Grójcu i tam są pochowani. Ciocia-babcia Józefa Pisarska zmarła w 1933 r. Osierociła synka Bogdana. Jej siostra Antonina podjęła się wychować chłopca. Kochała go nad życie. Dla niego wyszła za mąż za swojego szwagra – męża Józefy.
Pan Jerzy wtrąca, że to była częsta praktyka w rodzinach, osierocone dzieci były wychowywane przez ciocie czy wujków.
Bogdan Pisarski zasługuje na wspomnienie chociaż nie jest pochowany na jazgarzewskim cmentarzu. Urodził się w 1928 roku w Warszawie, ukończył wydział matematyczno-przyrodniczy Uniwersytetu Warszawskiego, był profesorem nauk biologicznych, badaczem, naukowcem. Został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.[2]
Pan Jerzy kontynuuje wspomnienie. Ciocia-babcia Antonina, na którą mówiliśmy Tonia, była moją chrzestną. Urodziła się chyba w 1898 roku. Była wykształconą kobietą, chodziła do szkoły dla panien. Nauczyła się pisać na maszynie, co było w tamtych, przedwojennych czasach, osiągnięciem. To był 1917 czy 1919 rok. Po I wojnie światowej zatrudniała się w wydawnictwach jako maszynistka.
Pradziadkowie Eleonora i Piotr Gadzińscy mieszkali w niewielkim domu w Gołkowie. Dlatego są pochowani na cmentarzu w Jazgarzewie, bo Gołków należał do parafii jazgarzewskiej. W tym domku w czasie II wojny ciocia-babcia Tonia ukrywała żydowską dziewczynę, aż do zakończenia wojny. Opowiada nam pani Barbara, że syn Eleonory i Piotra – Józef podobno się w niej podkochiwał, ale się nie mogli dogadać co do przyszłości. Dziewczyna opuściła dom w Gołkowie. Wujek Józef ożenił się z Ukrainką, która miała czworo dzieci z pierwszego małżeństwa. Dwie córki i dwóch synów. Jeden z nich zamieszkał za przyzwoleniem wuja w tym domu i nigdy go nie opuścił, mimo próśb prawowitych właścicieli Antoniny i Józefa. Mój ojciec chciał ten dom odzyskać, ale brutalnie został pozbawiony złudzeń na odzyskanie. Tak straciliśmy Gołków. Byliśmy tam kilka razy jako małe dzieci. Dom pamiętam, ale gdzie on był to już nie.
Ciocia-babcia Antonina po II wojnie zamieszkała w Podkowie Leśnej. Tam zmarła w 1994 roku. W dniu pogrzebu złodzieje ograbili doszczętnie jej dom. Nic nie zostało, puste pomieszczenia i gołe ściany. Dlatego tak mało mamy pamiątek i zdjęć, bo wszystko było u niej. Ona pielęgnowała rodzinną historię. Tych kilka zdjęć, które mamy, to wszystko co zostało.
O pradziadku Piotrze Gadzińskim informacje są skąpe. Zmarł w 1937 roku. Nasi rozmówcy mówią, że z zawodu był budowniczym. Zatrudniał robotników i budował domy. Gdzie, tego nie wiadomo.
Możemy jednak przypuszczać, że to on zaprojektował oryginalny pomnik nagrobny dla swojej żony Eleonory. Tylko ten jeden pomnik na naszym cmentarzu jest zbudowany z ukośnie ułożonych jeden nad drugim bloków piaskowca. Jest ozdobiony wykutymi różami. Całość jest zwieńczona krzyżem. Pomnik jest kompletny, nienaruszony i stoi tak blisko 90 lat.
śp Eleonora z Sobierajskich Gadzińska
żyła lat 64 zm. d. 30 października 1935 r.
Pokój Jej duszy
Piotr Gadziński żył lat 68 zm.d. 27 lutego 1937 r.
Pokój Jego duszy
Józefa Pisarska Antonina Pisarska
żyła lat 41 zm. d. 15 V 1937 żyła lat 85 zm. d. 21 VIII 1994
Jak wspomniałyśmy na wstępie, grób rodzinny Eleonory, Piotra Gadzińskich i ich córek, jest grobem ziemnym.
Chcemy pokazać jak różnorodne są groby ziemne na naszym jazgarzewskim cmentarzu. Najstarszy jest z XIX wieku. Inne z pierwszej dekady XX i okresu międzywojennego.
Wiele z nich zostało uszkodzonych, zdewastowanych przez złodziei metalu. Ale przetrwały. Niemi świadkowie sprzed dziesiątków lat.
Najstarszy z 1886 roku żeliwny krzyż i balustrada, obecnie zniszczony.
Epitafium na żeliwnym postumencie jest następujące:
Magdalena z Szymańskich Kruszyńska
przeżywszy lat 74 zmarła 17 września 1886 roku
Żeliwo – wyrabiane z niego krzyże i nagrobki pojawiły się na polskich cmentarzach pod koniec XIX wieku. Na portalu www.metale.pl czytamy: Szczególną wymowę niosą z sobą krzyże odlane z żeliwa, będące trwałym świadectwem przeszłości. Podkreślają wewnętrzne zróżnicowanie i bogactwo wyrażonych treści. Krzyże żeliwne, pojawiają się licznie na cmentarzach w XIX wieku wraz z ideą równości wobec śmierci i prawem zmarłego do własnego nagrobka. Wyznaczają nowe pojęcie własnej tożsamości i chęci upamiętnienia dla potomnych. [3]
Na zakończenie artykułu autorka pani Aldona Garbacz-Klempka pisze:
Krzyże żeliwne jak inne zabytki powinny być objęte specjalnym programem ochrony. (…)Nieodwracalne zniszczenia na skutek korozji najszybciej uwidaczniają się w przypadku drobnych form, ażurowych detali i ornamentów. Najtrudniejszym problemem jest więc zachowanie krzyży żeliwnych przed destrukcyjnym wpływem czasu, aby następne pokolenia także uznały ich piękno i siłę oddziaływania.
Zatem, potrzeba czynnej ochrony żeliwnych krzyży i nagrobków dotyczy każdego cmentarza, także jazgarzewskiego.
Innym materiałem używanym do budowy pomników nagrobnych było i jest nadal lastryko.[4]
Lastryko znano już w neolicie około IX tysięcy lat p.n.e. i było ono jednym z najstarszych znanych, zachowanych do dziś podłoży. Z lastrykowej masy wylewano posadzki, schody, parapety, a także nagrobki. Chodząc po cmentarzu zauważamy różne rodzaje nagrobków z lastryka. Mając na uwadze to, że materiał ten stosowano od bardzo dawna zwracamy uwagę na daty, oryginalność i trwałość. Dziś chcemy pokazać grób ziemny z różowego lastryko. Znajduje się pod samym płotem cmentarza od strony ulicy Źródlanej. Nie ma daty zgonu, możemy przypuszczać po lokalizacji w starej części cmentarza i jakości lastryka, że jest to nagrobek z pierwszej dekady XX wieku.
Epitafium na postumencie brzmi tak:
A la MEMORIA de miss ADORAMOS PADRES
GUSTAVA R. Y MARTA ROE BRAUER
SOPHIJA
Grób Antoniego Rosłona z 1914 roku to ozdobny kuty krzyż na kamiennym postumencie i ziemna mogiła.
Czytamy w kamieniu wykuty napis:
Antoni Rosłon
żył lat 75
zmarł 13 XII 1914
Kolejny, oryginalny grób ziemny, to grób Emilii Kucharskiej. Niezbyt duża rama z kamyczków otacza kwaterę grobu. Nagrobek betonowy zwieńczony jest krzyżem z lastryko.
Epitafium na postumencie pod krzyżem mówi:
Emilia Kucharska
żyła lat 44
z.d. 15 kwietnia 1928 r.
drogiej mamusi
stroskane dzieci
Grób ziemny Edwarda Goszczyńskiego z 1932 roku to oryginalny, wyróżniający się pomnik z piaskowca, z elementami secesji.[5] Jest ślad po zdjęciu, kwatera grobowa jest otoczona ramą z łańcuchami cierniowymi. Epitafium w chwili obecnej jest prawie nieczytelne.
Edward Goszczyński żył lat 23
zm dn 10 lipca 1932 r.
Przechodniu drogi westchnij do Boga
bo ciebie czeka ta sama droga
Bardzo dziękujemy naszym rozmówcom pani Barbarze Maślankiewicz i panu Jerzemu Giblewskiemu za przekazane wspomnienia o rodzinie, za różne opowieści i za unikalne, ocalone zdjęcia. Jesteśmy do głębi poruszone wspomnieniem o babci Marysi, która, gdy wybuchła we wrześniu wojna i były naloty na Warszawę, to „wzięła pod pachę album ze zdjęciami, pod drugą wzięła psa. I to wszystko. Dlatego zdjęcia ocalały.[6]”
Mamy poczucie, że temu wszystkiemu co ocalało, starym nagrobkom, wspomnieniom, fotografiom należy się szacunek i troska o to, aby przetrwały dla następnych pokoleń.
Nadal apelujemy i prosimy, aby stare zabytkowe groby, pomniki, ogrodzenia kwater grobowych były zachowane dla tych, co przyjdą po nas szukać swoich korzeni, historii bliskich i tego kraju.
Barbara Ignaczak i Joanna Kowalska-Nowak
wspomnieniajazgarzew@gmail.com
tel. 22 757 05 13
[1]. Herbarz polski Tadeusz Gajl L&L 2007
[2]. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bohdan_Pisarski
[3]. https://metale.pl/wiedza/metale/krzyze-zeliwne
[4]. Wikipedia. Lastriko (również lastryko, lastrico, terazzo) – materiał budowlany, rodzaj betonowego (rzadziej asfaltowego) podłoża utworzony przez mieszaninę wody, cementu (asfaltu), grysu oraz barwnika stosowany do wylewania posadzek, schodów, parapetów oraz do nagrobków.
[5]. Wikipedia. Charakterystycznymi cechami stylu secesyjnego są: płynne, faliste linie, ornamentacja abstrakcyjna bądź roślinna. Za bezpośredni okres kształtowania się secesji uważa się lata 80., za jej początek – lata 90. XIX wieku.
[6]. Rozmowa trzecia z panią Barbara Maślankiewicz w Warszawie