Odwodnienie ulicy Dworcowej

3330
Ilustracja. Zbiornik retencyjny na deszczówkę przy ulicy Dworcowej w Piasecznie
foto Marcin Borkowski

W inwestycjach drogowych to co najbardziej skomplikowane i kosztowne często niewidoczne jest dla oka mieszkańca. Właśnie montowany jest wielki zbiornik retencyjny, który przyjmował będzie wodę deszczową z ulicy Dworcowej.

Kanalizacja deszczowa ukryta w drodze stanowi znaczną część kosztów budowy drogi – dzisiaj można to zobaczyć na budowie ulicy Dworcowej. Właśnie montowany jest ogromny zbiornik retencyjny, który przejmie wody opadowe z ulicy i dalej zrzuci je do Kanału Perełki w ilości określonej w pozwoleniu wodno-prawnym. Zgodnie bowiem z zaleceniami Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych wody opadowe mogą być wprowadzone do kanału piaseczyńskiego w ilości nie większej niż spływ naturalny. Nadmiar wód należy retencjonować i odprowadzić do rzeki w porze bezdeszczowej.

Dlatego nadmiar wód opadowych należy retencjonować w kanałach i studniach oraz specjalnie zaprojektowanym w tym celu zbiorniku retencyjnym. Obserwując zjawiska atmosferyczne w ostatnich latach i często występujące deszcze nawalne, na ul. Dworcowej gmina zdecydowała przyjąć wielkość retencji z zapasem. W tym celu zaprojektowany został zbiornik retencyjny o pojemności czynnej 303 m3 wykonany z żelbetowych elementów prefabrykowanych z betonu o wodoszczelności W8. Również wszystkie połączenia elementów oraz przejścia przez ściany zbiornika zapewniają jego szczelność. Zbiornik pozwoli gromadzić wody opadowe i bezpiecznie spuszczać je do rzeki Perełki po ustaniu opadów.

– Inwestycja ta z pewnością znacznie poprawi sytuację w tej części miasta, ale trzeba cały czas pamiętać, że żadna rura i żaden zbiornik nie zapewni odprowadzenia takiej wody, z którą mamy do czynienia podczas deszczów nawalnych – wyjaśnia Robert Widz, II zastępca burmistrza.

Podobne zbiorniki montowane są także przy wielu innych inwestycjach, jak choćby na skrzyżowaniu ulicy Dworcowej z Jana Pawła II.

Ten etap inwestycji zawsze jest bardzo czasochłonny i kosztowny. – Mieszkańcy często wyrażają pretensje czy brak zrozumienia dla procesu inwestycyjnego, nie widząc wyraźnych postępów czy efektów pracy. A tak naprawdę budowa samej nawierzchni drogi trwa najkrócej – mówi burmistrz Daniel Putkiewicz. – Budowa systemu odwadniającego, często wydłuża się też w czasie w związku z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, czasem po ciężkich opadach pracy nie można wznowić nawet przez parę kolejnych dni – dodaje burmistrz.