Żółwie - rozdanie nagród
foto Biblioteka Publiczna w Piasecznie

18 listopada 2023 r. w Bibliotece Publicznej w Piasecznie odbyło się 6. Piaseczyńskie Dyktando. Uczestnicy konkursu zostali podzieleni na trzy kategorie wiekowe, w ramach których łącznie wzięło udział 81 osób.

Ułożone przez nauczycielki teksty dyktand zostały odczytane przez polską aktorkę filmową i teatralno-musicalową oraz wokalistkę Anetę Todorczuk. W komisji sprawdzającej dyktanda znalazły się nauczycielki Emilia Świątkowska, Wioletta Grochowicz, Dorota Wawer, Hanna Lewandowska, Karolina Ponikowska, Marta Szlaga, Urszula Napieraj, oraz przewodnicząca komisji Małgorzata Drabek-Rogowska.

Nagrody na dyktando ufundowała Biblioteka Publiczna w Piasecznie, Starostwo Powiatowe w Piasecznie oraz Gmina Piaseczno. W organizację dyktanda oraz pozyskanie sponsorów (Hotel De Silva oraz Dr Irena Eris) włączyła się radna gminy Ewelina Wójcik.

Wyniki dyktanda

Poziom “Żabka”:

W tej kategorii wzięło łącznie udział 15 uczestników.

  • I nagrodę oraz tytuł Piaseczyńskiego Mistrza Ortografii Polskiej otrzymała Łucja Żebrowska.
  • II nagrodę oraz tytuł Piaseczyńskiego Wicemistrza Ortografii Polskiej otrzymała Stefania Pasieka.
  • III nagrodę oraz tytuł Drugiego Piaseczyńskiego Wicemistrza Ortografii Polskiej otrzymała Antonina Dębowczyk.

Wyróżnienia

  • Helena Pasternak
  • Adam Gołacki
  • Róża Janczur

Poziom “Żółw”

W tej kategorii wzięło łącznie udział 18 uczestników.

  • I nagrodę oraz tytuł Piaseczyńskiego Mistrza Ortografii Polskiej otrzymała Hanna Wieczorkiewicz.
  • II nagrodę oraz tytuł Piaseczyńskiego Wicemistrza Ortografii Polskiej otrzymała Maria Skalska.
  • III nagrodę oraz tytuł Drugiego Piaseczyńskiego Wicemistrza Ortografii Polskiej otrzymał Krzysztof Gołaszewski.

Wyróżnienia

  • Wojciech Dębowczyk
  • Nikola Laskus
  • Tomasz Perkowski

Poziom „Gżegżółka”

W tej kategorii wzięło łącznie udział 48 uczestników.

  • I nagrodę oraz tytuł Piaseczyńskiego Mistrza Ortografii Polskiej otrzymała Marta Romantowska.
  • II nagrodę oraz tytuł Piaseczyńskiego Wicemistrza Ortografii Polskiej otrzymała Agnieszka Witak.
  • III nagrodę oraz tytuł Drugiego Piaseczyńskiego Wicemistrza Ortografii Polskiej otrzymała Barbara Perkowska.

Wyróżnienia

  • Witold Perkowski
  • Dominika Kąkolewska
  • Adam Nagłowski

Teksty

Poziom „Żabka”
Autorka tekstu: Emilia Świątkowska

,,Urodziny Cecylii”

Cecylię Plater tym dyktandem upamiętniamy
i jej liczne dokonania upowszechniamy.
Nasza bohaterka w majątku Passy się urodziła.
Córką hrabiego Kazimierza i Ludwiki była.
Początkowo nauki w domu rodzinnym pobierała,
lecz szybko do Paryża z kraju wyjechała.
Tam do szkoły rzemiosł uczęszczała
i bardzo dobre oceny uzyskiwała.
Po kilku latach do Warszawy przybyła.
Tam tytuł mistrzowski w cechu krawieckim zdobyła.
Do zakonu bezhabitowego wstąpiła
i funkcję przełożonej zgromadzenia pełniła.
Szkołę rękodzielniczą dla dziewcząt założyła.
Przy niej gimnazjum żeńskie prowadziła.
W Chyliczkach kolejną szkołę do życia powołała.

Kategoria „Żółw”
Autorka tekstu: Hanna Lewandowska

Przeszłe dzieje Wam przekażę
Zżółkły stare kalendarze
Cuda się zdarzają wszędzie
W tej historii też tak będzie
Zyberkówna herbu Plater
Nieugięty ma charakter
Młoda, mądra, nieuboga
Przed nią już świetlana droga
Mnóstwo gwiazd na niebie płonie
Ześlą dary w szczupłe dłonie
Upór, ciężka praca żmudna
I już przyszłość nie tak trudna!
A hrabiance rodem z Passu
Na naukę nie brak czasu
Pora cieszyć się Paryżem
Gdy dorożka mknie po żwirze
W niej Cecylia z polskich łąk
Swą mądrością, dziełem rąk
Rzemiosł szkołę ukończyła
Zawód przyszły tak zdobyła
Wkrótce habit przyodziała
Przełożoną też się stała
Po tym była publicystką
pedagogiem i artystką
I tak jeszcze w XIX wieku
Zapragnęła uczyć cechów
Utworzyła kilka żeńskich szkół
W których działał także chór
Przyjaźniła się z młodzieżą
Wszyscy w to już chyba wierzą
Oto jedna z polskich cór
Dla nas wciąż odległy wzór

Kategoria „Gżegżółka”
Autorka tekstu: Marta Szlaga

Poruszywszy się niespokojnie pośród haftowanych własnoręcznie metalizowanym kordonkiem adamaszkowych piernatów, hrabianka Cecylia westchnęła z cicha. Zafrasowana była okrutnie, bo też koncept obmyślała nie lada. Był to co prawda nie pierwszy projekt tej potomkini jednego z najznamienitszych rodów – Platerów i Zyberków, spolonizowanych członków zakonu krzyżackiego w Inflantach. Nieustępliwa i niepohamowana, niekiedy harda, acz światła i bezinteresowna w swych dążeniach skoncentrowanych na przeciwdziałaniu kontrastom ekonomiczno-społecznym, wyrzekłszy się wizji posiadania rodziny własnej, wszystkie zdolności, całą energię i posiadany majątek przeznaczyła na realizację planu naprawy sytuacji społecznej. Nie działała nigdy pochopnie, wychowanie i wdrażanie młodzieży do samokształcenia traktując z nabożnym wręcz pietyzmem. Zagraniczne, niekiedy kilkumiesięczne podróże uwieńczył nie tylko wybór własnej życiowej drogi. Wojaże te nieustająco oscylowały wokół ówczesnych potrzeb społecznych, Zyberkówna bowiem ze szczególną atencją przyglądała się zagranicznym instytucjom oświatowym i dobroczynnym, by przeszczepić ich ideę na rodzimy grunt. I oto teraz miała ucieleśnić kolejny swój zamysł. Konstatując braki w wykształceniu polskich kobiet w zakresie gospodarstwa wiejskiego, przez półtora roku objeżdżała bryczką okolice Warszawy, zawsze incognito, choć nie sama, szukając miejsca, które oferowałoby najlepsze warunki do założenia szkoły gospodarczej. Oględziny czterowłókowego folwarku pod Piasecznem przyniosły decyzję: to Chyliczki staną się kolebką wszechstronnego kształcenia młodych gospodyń. Jak to się stało, że zamożna arystokratka, ósme dziecko hrabiego Kazimierza Platera-Zyberka, urodzona w przepięknym pałacu w Passie koło Błonia, pobierająca ongiś wysublimowane nauki pod kierunkiem guwernantek, teraz sama kształci się w zakresie hodowli, ogrodnictwa, mleczarstwa, kucharstwa, przetwórstwa czy buchalterii? Zachichotała, wspomniawszy swój młodociany narodowowyzwoleńczy zryw. Otóż po wybuchu powstania styczniowego, wiedziona żarliwym pragnieniem naśladowania swej bohaterskiej kuzynki, Emilii Plater, kapitan Wojska Polskiego podczas powstania listopadowego, powzięła zamiar ucieczki z domu. Ach, jakże pragnęła wówczas walczyć! A dziś? Czymże jest służba, którą dobrowolnie podjęła? Czy może równać się doniosłym czynom imponującej kuzynki? Czuła dogłębnie, że choć zgoła odmienne realizuje zadania, to jednak żmudnie, rzetelnie i niezachwianie przekuwa swój światopogląd w kolejne dzieła służące ojczyźnie. Ukojona tą myślą, hrabianka przymknęła na powrót powieki. Jednego była pewna – choć Chyliczki pochłoną ją na razie bez reszty, nie będzie to ostatnie jej dzieło. Jest jeszcze tyle do zrobienia!