Wyniki przeprowadzonych ostatnio na zlecenie gminy Piaseczno ekspertyz napawają dumą i czas je ogłosić. Kto wyrzeźbił figurę św. Jana Nepomucena z kościoła św. Anny w Piasecznie?
Niezwykle piękna figura św. Jana Nepomucena umieszczona w niszy na ścianie wschodniej kościoła parafialnego św. Anny w Piasecznie, jest widoczna z każdego punktu piaseczyńskiego rynku. Piękne twarze świętego i barokowych aniołów fascynują mieszkańców od ponad 280 lat. Wiosną 2018 roku rzeźba ta stała się przedmiotem badań naukowych.
Zdecydowanie dzieło mistrza
Pani mgr Krystyna Kraśniewska, specjalistka od oceny wartości historycznej zabytków rzeźbiarskich, będąca w zespole badawczym dr Marka Barańskiego – architekta i archeologa zajmującego się na zlecenie Miasta i Gminy Piaseczno badaniami naukowymi dworku Poniatówka, przeprowadziła wiosną tego roku badania czterech posagów. Były to: figura św. Jana Nepomucena z niszy kościoła św. Anny, figura kobiety (Fortuny) z niszy dworku zwanym „Poniatówka”, figura św. Jozafata Kuncewicza z niszy pałacu/szkoły hr. Cecylii Plater–Zyberk, figura św. Jana Nepomucena z Żabieńca stojąca nad rzeką Jeziorką. Zajmijmy się figurą św. Jana Nepomucena z kościoła św. Anny. Rzeźba składa się z trzech części: figury księdza trzymającego krzyż z ukrzyżowanym Chrystusem, cokołu z głową putta i po lewej stronie figury aniołka dotykającego kulę ziemską. Postać ta poprzez mistrzowski sposób jej wykonania stwarza wrażenie ruchu.
Wniosek z oględzin figury św. Jana Nepomucena mgr Krystyna Kraśniewska definiuje następująco: „Jakkolwiek rzeźba nie jest sygnowana, jej wartość artystyczna jest bezdyskusyjna i uwidacznia się zarówno w dbałości o detale posągu, jak i w sposobie wykończenia elementów dodatkowych w rodzaju zdobień cokołu. Świadczą o tym bezbłędnie uchwycone proporcje postaci, oraz twarze obu figur ̶ zarówno świętego, jak i towarzyszącego mu putta, które pełne są emocji i ekspresji znamionujących dzieło wybitnego twórcy. Również twarz anioła zdobiąca cokół została starannie wykończona, co w połączeniu z czarnymi zaciekami powstałymi na skutek długotrwałej ekspozycji na warunki pogodowe, sprawia nieco upiorne wrażenie. Co nie jest bez znaczenia, wyraźnie widoczne są indywidualne rysy twarzy u obu przedstawień dziecięcych”.
Rzeźba nie jest sygnowana, ale też wiemy, że w epoce baroku i rokoka w Polsce przekazanie wiadomości o wykonawcy dzieła jest faktem wyjątkowym, raczej nie ryto na posągach nazwisk lub sygnatur. Jedynie szczęśliwy przypadek, czyli wydobycie z archiwów kościelnych czy miejskich rachunków, kronik lub innych dokumentów mogło dać informacje o twórcach danego dzieła sztuki snycerskiej a nawet malarskiej.
Rzeźba z Piaseczna przedstawiająca św. Jana Nepomucena została umieszczona w niszy kościoła św. Anny w roku 1736, w czasach gdy starostą piaseczyńskim był Aleksander Sułkowski, który z własnych funduszy przebudował kościół piaseczyński, nadając wnętrzu styl barokowy. Książę Sułkowski był faworytem króla Augusta II, przyjacielem i dworzaninem Augusta III, wychował się na dworze królewskim, miał możność współpracy z artystami cenionymi w epoce saskiej. Udokumentowane jest to, że projekt remontu kościoła wykonał jeden z najzacniejszych architektów epoki – Karol Fryderyk Pöppelmann. Co do tego nie ma wątpliwości, gdyż jego projekty dotyczące Piaseczna można odszukać nie tylko w archiwach drezdeńskich ale też warszawskich. Nasuwa się pytanie komu Sułkowski powierzył wykonanie rzeźby i dlaczego umieszczono właśnie posąg św. Jana Nepomucena?
Historia życia Jana z Pomuka
Johanek z Pomuka urodził się w Czechach w roku 1350, był jedynym dzieckiem rodziców będących wtedy w podeszłym wieku. Ponoć w godzinę urodzin Johanka, nad ubogim domem rodziców na chwilę rozbłysło jasne światło, mające wróżyć przyjście na świat osoby niezwykłej. Jako mały chłopiec nauczył się ministrantury i służył do mszy w klasztorze Cystersów. Rozpoczął studia w akademii praskiej, niedawno założonej przez króla Karola IV. Jan zostaje doktorem filozofii, praw i teologii, studiuje w Padwie i Bolonii. Nie jest pewne, w którym roku przyjął święcenia kapłańskie. Tymczasem, na tron wstępuje Wacław IV, koronowany na króla czeskiego i niemieckiego. Twierdzi się, że Czesi bardzo ucierpieli przez tego niemoralnego człowieka. Chodził pijany po Pradze, z katem, i kazał ścinać wszystkich, którzy mu weszli w drogę, a jego zdaniem mieli złe spojrzenie. Jan zostaje spowiednikiem królewskim i wikariuszem w katerze św. Wita w Hradczanach. Nieszczęśliwa w małżeństwie z tyranem Wacławem IV królowa dość często przystępuje do spowiedzi, co z kolej złości króla i nasuwa podejrzenie, że żona go zdradza. Przywołuje król księdza do siebie i każe zdradzić treści częstych spowiedzi królowej. Jan tłumaczy, że spowiedź jest święta i nie może wyjawić jej tajemnicy. Zaczyna się dla Jana koszmar tortur. Król nienawidzi Stolicy Apostolskiej i jej biskupów, ta nienawiść skupia się na Janie, wydaje rozkaz torturowania kapłana i utopienia w Wełtawie. Chce ukryć zbrodnię, ale ciało nieugiętego księdza wypływa na powierzchnię wody i zostaje oświetlone cudownym światłem. Lud praski gromadzi się na moście Karola, rybacy łowią ciało i niosą do katedry. Król rozkazuje zwłoki ukryć, ale niezwykła wonność jaka się z nich wydobywa wskazuje miejsce ich ukrycia w lochach. W końcu wykopano grób w katedrze. Od tej chwili zaczynają się dziać cuda. Na początku wieku XVIII na polecenie papieża Innocentego XIII zostaje otwarty grobowiec księdza Jana z Pomuka. Odsunięto kamień i zobaczono resztki szat, połamane kości, uszkodzona czaszkę i nieuszkodzony język, który po nacięciu krwawił. Uznano to za cud i znak, że Jan nie wyjawił tajemnicy spowiedzi. Kanonizacji Jana dokonał papież Benedykt XIII
w 1729 roku.
Król Polski August II zafascynowany postacią św. Jana za zgodą Stolicy Apostolskiej ogłasza go patronem Polski. Kult Jana Nepomucena rozszerza się. Św. Jan Nepomucen staje się patronem też Czech, dobrej sławy i spowiedników. Uznają go za swojego patrona marynarze, flisacy i wszyscy, którym w wodzie grozi niebezpieczeństwo. Pomniki stawiane są przy rzekach, aby chroniły przed powodzią. I tu mamy odpowiedź na pytanie dlaczego właśnie posąg tego świętego w 1736 roku Aleksander Sułkowski umieszcza
w niszy kościoła św. Anny w Piasecznie. Odpowiedź jest prosta – bo żywot św. Jana Nepomucena fascynował saskich królów, a Piaseczno było miastem królewskim. Kto stworzył tę piękną rzeźbę? Wskazania są na pracownię Johanna Georga Plerscha.
Kim był rzeźbiarz Johann Georg Plersch?
Urodził się około roku 1705, umarł w Warszawie 1 stycznia 1774 roku. Najwcześniejszym szczegółem biograficznym Plerscha, jaki warto przytoczyć, jest jego małżeństwo z Marianną Magdaleną Fontana, zawarte w Warszawie 23 stycznia 1729. Świadkami ślubu byli: ojciec Marianny, Józef Fontana, brat jej Jakub i Antoni Solari – wszyscy architekci. Dość dużo te koligacje rodzinne znaczą. Przez ożenek wszedł Plersch w spolszczoną, włoską rodzinę. Mając za teścia i szwagra sławnych architektów, mógł on nieraz łączyć się z nimi w pracy i dostawać zlecenia od najbogatszych zleceniodawców. Po raz pierwszy dowiadujemy się o Plerschu jako o rzeźbiarzu z dekretu króla Augusta III, datowanego w Warszawie 11 listopada 1735, którym to aktem otrzymuje on tytuł „nadwornego rzeźbiarza”. Ten tytuł jest uzasadniony tym, że snycerz pracował jeszcze dla króla Augusta II. Udokumentowana jest współpraca Plerscha z pracownią Pöppelmanna. Też, co ważne, piaseczyńska figura św. Jana Nepomucena posiada cechy, które wskazują na rękę mistrza Plerscha, tak o tym pisze mgr Krystyna Kraśniewska: autor słynnych posągów z Ogrodu Saskiego w Warszawie; statuy św. Jana Nepomucena na Placu Trzech Krzyży (1752 r.) w Warszawie [Szymański]; projektu ołtarza bocznego św. Jan Nepomucena w Kaplicy Saskiej w Warszawie (1744 r.); prac m.in. w Wilanowie, Zamku Królewskim w Warszawie, Kolegiacie św. Jana w Warszawie; Kościele Pijarów w Łowiczu. Jego figury cechuje wysoki poziom techniczny, precyzyjne odwzorowanie natury; kreuje postaci o skomplikowanym i energetycznym poruszeniu oraz esowatym układzie ciała („figura serpentinata”). Figury mają rozwiane włosy, dłonie o długich palcach, dekoracyjnie ostre potraktowanie udrapowań szat, przewiązywanie figury na wysokości bioder potężnym wałem materii (nasuwa się skojarzenie z postaciami Berniniego). Wszystko to wskazuje na przedstawianie postaci o głębokich przeżyciach religijnych, a nawet „cechujące się sztuczną afektacją”. Piaseczyński Nepomucen posiada wiele cech i atrybutów przyjętych dla tej postaci w ikonografii. Przedstawiany jest w ubiorze kanonika, w mantolecie, komży obszytej koronką, na głowie ma biret, spogląda na trzymany w dłoniach krzyż. U innych figur występuje też palma trzymana w dłoni, św. Jan czasami trzyma palec na ustach, posiada aureolę z pięcioma gwiazdami.
Biorąc to wszystko pod uwagę, możemy postawić tezę, że Jan Jerzy Plersch mógł być twórcą figury św. Jana Nepomucena z kościoła św. Anny w Piasecznie. A nawet jeśli nie, to wielce prawdopodobne jest, że wyszła z jego pracowni, w której zatrudniał znanych później rzeźbiarzy jak na przykład Franza Antona Vogta. Są to wiadomości sensacyjne, potwierdzające ogromną wartość tego, co posiadamy w kościele św. Anny w Piasecznie. Syn Jana Jerzego-Bogumił Plersch jest typowany na wykonawcę fresków z Poniatówki. Dalsze badania powinny potwierdzić przypuszczenia.
Małgorzata Szturomska
(na podstawie opracowania naukowego mgr Krystyny Kraśniewskiej)