Willa Gienigródek (popularnie nazywana Zameczkiem)

10257
Willa Gienigródek
Willa Gienigródek

W Piasecznie u zbiegu ulic Gerbera i ks. Czajewicza znajduje się piękna willa w stylu neogotyckim. Powstała w 1907 roku, ale o jej początkach nie wiadomo zbyt wiele, gdyż archiwum spłonęło.

Podobno zbudował ją architekt-inżynier z Warszawy – budowniczy więzienia rakowieckiego i hipoteki warszawskiej Mikołaj Możdzeński lub Antoni Mazurkiewicz.
Nazwał ją na cześć swojej żony „Gienigródek”. Niestety żonie nie podobało się sąsiedztwo cmentarza i nie chciała tam zamieszkać.

Posiadłość tę sprzedano małżeństwu Ignacemu i Aleksandrze z Olejniczaków Łaszkiewiczom. Do całości dołączono „Willę Swobodę”. W 1923 r. właściciele sprzedali całość Ignacemu i Aleksandrze (z domu Szwajcówna) Myślickim i wyjechali do Ameryki. Po wojnie nowymi właścicielami zostali małżonkowie Stanisław i Marianna z domu Markowska (z rodu Bernatowiczów) Łukjaniukowie i do tej pory willa jest w posiadaniu rodziny.

„Willa Gienigródek” znajdowała się kiedyś na skraju miasta w zalesionej okolicy za cmentarzem przy ul. Leśnej 23, otoczona dużym ogrodem, drzewami i krzewami ozdobnymi. Oprócz dużego domu w bliskiej okolicy znajdowały się budynki gospodarcze i piękna pompa z głową smoka. Sam dom jest ciekawy architektonicznie. Regularna bryła (10m x 10m) kryta dachówką, wieża, balkoniki, lokardy, wykusze, weranda. Piękne kute w żelazie balustrady przy balkonikach i schodach.

W oknach delikatne witraże. Na zewnętrznej stronie wieży znajdują się dwie płaskorzeźby z insygniami wolnomularskimi: młotek, kielnia, poziomnica. Wskazuje to na fakt, że pierwszy właściciel był masonem. Weranda najprawdopodobniej została dobudowana później, co odkryto przy remoncie. Posiada trzy arkady i dach trójspadowy.
Nad werandą umieszczona jest płaskorzeźba przedstawiająca madonnę z dzieciątkiem na tronie w otoczeniu aniołków.

Dom na owe czasy był bardzo nowoczesny. Posiadał kanalizację, bieżącą wodę, przestronne pomieszczenia. Obszerne piwnice, sześć pokoi, kuchnię z piecem chlebowym, spiżarnią i łazienką. Duża klatka schodowa z malowidłami na suficie, witrażami w oknach, piękną balustradą i drewnianymi schodami prowadzącymi na piętro, strych i wieżę. Oprócz trzech „przygórków” w domu znajduje się ośmiokątny pokoik z balkonikiem z którego roztacza się piękny widok na okolicę.

Pokoje zdobiły gzymsy, sztukateria, plafony, malowidła na sufitach, bogato zdobione ornamentami, korony, piece kaflowe. Podłogi wykonano z klepki dębowej, masy plastycznej i terakoty.

Dom ma przeszło sto lat. Jak widać był solidnie zbudowany, bo przetrwał dwie wojny światowe, huragany, mroźne zimy i dewastacje lokatorów.

Po wojnie willa był pod zarządem władz miejskich i przy zasiedlaniu decydował kwaterunek. W latach 1940-1949 piętro przeznaczono na Sąd Grodzki i mieszkanie dla sędziego Mariana Bożęckiego. Na parterze i strychu mieszkali lokatorzy, a dla właściciela zabrakło miejsca.

W 1949 r. Sąd przeniesiono do Góry Kalwarii a właściciele z trudem (bo sędzia nie chciał się wyprowadzić) osiedlili się w willi wraz z pięciorgiem dzieci. Jednak nie długo cieszyli się własnością, gdyż w niedługim czasie dokwaterowano sześcioosobową rodzinę (później powiększoną o dwie osoby) a także czteroosobową na dole domu. W sumie mieszkało tam siedem rodzin. Życie w tamtych czasach było bardzo trudne, w związku z tym nie było pieniędzy na remonty, lokatorzy uchylali się od płacenia czynszu. Dodatkowo przekrój mieszkańców był różny od profesorów do robotników, co powodowało częste nieporozumienia.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje czteroosobowa rodzina Strussów. Uciekli oni z Rosji w 1921 roku a osiedlili się w Piasecznie w 1933 r. Ojciec Julian pracował w Banku Rolnym w Warszawie, a dzieci Jerzy i Zofia jako nauczyciele uczyli języków obcych: rosyjskiego, francuskiego i angielskiego. W okresie okupacji prowadzili komplety tajnego nauczania. Matka Zofia dożyła 98 lat.

Z ocalałej książki meldunkowej z 1923 r. dowiadujemy się, że oprócz właścicieli przez dom przewinęło się dużo osób. Przeważnie meldowani tymczasowo. Była to służba –dozorca, ogrodnik, pomoce domowe oraz urzędnicy, adwokaci, inżynierowie, sędziowie.

Czasy się zmieniły dom wyremontowano, zniknęły malowidła ścienne, piece kaflowe, kuchnie węglowe, lokatorzy, ale duch domu pozostał ten sam.

Teresa Hałacinska (z domu Łukjaniuk) absolwentka „ platerówki”.

Willa Gienigródek
Willa Gienigródek

dane GPS: 52.067138, 21.026398